Jazda na szkockiej, czyli biopaliwa z whisky
Szkoccy naukowcy znaleźli całkowicie nowe zastosowanie dla swojego narodowego napoju. Z whisky ma być produkowane biopaliwo, którym będą zasilane także auta napędzane tradycyjnym silnikiem. Sam pomysł nie jest nawet taki zły.
Whisky i jazda samochodem zazwyczaj do siebie nie pasują. Jednak jak informuje BBC Online, po dwóch latach badań naukowcy z uniwersytetu w Edynburgu znaleźli sposób, jak pogodzić ze sobą te dwie rzeczy: ze szkockiej whisky chcą robić paliwo. Bez obaw, nie z tej naprawdę szlachetnej, dojrzewającej w beczkach Single Malt.
Podczas opatentowanego przez naukowców procesu znajdują zastosowanie jedynie odpady poprodukcyjne z destylacji whisky: Resztki zboża i płyn zwany pot ale. A odpadów pozostaje dużo: Rocznie około 1,6 mld litrów pot ale oraz około 190 tys. ton zboża.
Według zapewnień naukowców butanol można bez problemów wlewać do zbiorników zwykłych aut, w przeciwieństwie do etanolu, który może zaszkodzić tradycyjnym silnikom. Naukowcy są tak pewni swojego odkrycia, że zakładają własne przedsiębiorstwo, które ma się zajmować promowaniem biopaliwa z whisky.
Pomysł pasuje do czasów: Z jednej strony do 2020 roku około dziesięciu procent europejskiego zapotrzebowania na paliwo ma pochodzić z produkcji biopaliw. Z drugiej zaś biopaliwa znalazły się w ogniu krytyki, ponieważ coraz więcej powierzchni rolnych rezerwowanych jest pod uprawę roślin, z których wytwarzane jest jedynie paliwo. Kolejnym problemem są także rosnące ceny zbóż.
Źródło: Money.pl